Inaczej wygląda to w samym Meksyku. Tamtejsza kuchnia wydaje się być niebywale prosta. W samym mieście Meksyk większość dań podawanych jest "w częściach". Na stole ląduje talerz z mięsem, osobna miska z piekielnie ostrym sosem, niewielką ilością papryki i kukurydzy. Do tego zestaw nieopisanych przypraw, które swoją ostrością wypalają zmysły.
Prócz mięsa w każdej potrawie nie może zabraknąć fasoli.
Mój dzisiejszy wpis będzie raczej fantazją, wariacją na temat tamtejszej kuchni.
Długo rozmawiałam z moim osobistym przewodnikiem po świecie, o tym, jak naprawdę wygląda kuchnia meksykańska. Uważam jednak, że czegoś jej brakuje. Z opowiadań wnioskuję, że jest raczej nudna, ale faktem jest, że meksykanie lubią szybkie, mięsne dania, a słowo "ostry" nabiera nowego znaczenia.
SKŁADNIKI
500 g piersi z kurczaka
1 cebula
1 cebula
2-3 ząbki czosnku
2 papryki (czerwona, żółta)
1 puszka czerwonej fasoli
2 papryki (czerwona, żółta)
1 puszka czerwonej fasoli
1/2 puszki kukurydzy (można dodać całą)
1 woreczek ryżu
1 puszka pomidorów
3-4 łyżki koncentratu pomidorowego
trochę wody (jeśli sos będzie zbyt gęsty)
olej do smażenia
sól
1 woreczek ryżu
1 puszka pomidorów
3-4 łyżki koncentratu pomidorowego
trochę wody (jeśli sos będzie zbyt gęsty)
olej do smażenia
sól
pieprz
słodka i ostra papryka (wg. uznania)
tabasco (opcjonalnie)
słodka i ostra papryka (wg. uznania)
tabasco (opcjonalnie)
WYKONANIE
Oporządzone piersi z kurczaka kroimy w średniej wielkości kostkę. Przyprawiamy solą i pieprzem.
Gotujemy ryż zgodnie z instrukcją na opakowaniu. W międzyczasie na patelni podsmażamy cebulę pokrojoną w piórka. Kiedy się zeszkli dodajemy drobno posiekany czosnek (można przecisnąć przez praskę).
Wrzucamy mięso na patelnię i podsmażamy. Dodajemy paprykę pokrojoną w kostkę.
Kiedy papryka lekko zmięknie podlewamy niewielką ilością wody. Dodajemy pomidory i koncentrat. Na tym etapie wrzucamy przyprawy. Ja wrzuciłam pół łyżeczki słodkiej i pół ostrej papryki oraz drobno posiekane suszone chili peperoncini wraz z pestkami (z braku tabasco 😉). Jeśli nie przepada się za pikantnym smakiem radzę odstawić tabasco i zmniejszyć ilość ostrej papryki.
Całość mieszamy. Na koniec dodajemy kukurydzę i fasolę.
W oryginale na pewno nie znaleźlibyśmy ryżu, mięsa byłoby znacznie więcej, papryki na pewno mniej, a stopień ostrości wypaliłby przeciętnemu europejczykowi cały przewód pokarmowy. Ja uznałam jednak, że ta wersja bardziej przypadnie do gustu europejskiemu podniebieniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz